Ostatnie miesiące to nie tylko czas gorącej dyskusji na temat legalności wskaźnika WIBOR. To również czas, w którym coraz częściej poruszany jest temat postrzegania go jako klauzuli niedozwolonej. Na czym polega taki sposób jego postrzegania?
Klauzula niedozwolona w praktyce
Klauzula niedozwolona to termin, którego definicję możemy znaleźć w kodeksie cywilnym. Postanowienia niedozwolone pojawiają się czasem w umowach i widnieje na nich podpis osoby zainteresowanej. Prawo zakłada jednak, że nie są one wiążące. Czy można w ten sposób traktować także informacje na temat wskaźnika WIBOR? Istnieje przynajmniej kilka argumentów przemawiających za tym, że jest to możliwe. WIBOR jako klauzula niedozwolona jest postrzegany przede wszystkim z uwagi na charakteryzujący go brak transparentności. Wskaźnik ten nie opiera się na rzeczywistych transakcjach bankowych, ale na spekulacjach. Banki nie decydowały się też nigdy na informowanie konsumentów o ryzyku, z jakim wiąże się oprocentowanie oparte właśnie o ten wskaźnik. I ten argument może mieć dużą siłę w walce o prawa złotówkowiczów.